http://niezalezna.pl/59186-noworosja-juz-istnieje-na-mapie-national-geographic
niezalezna.pl - strefa wolnego słowa 10/09/2014
Dodano: 09.09.2014 [09:45]
Na internetowej stronie amerykańskiego wydania magazynu „National Geographic” pojawiła się współczesna mapa Ukrainy, której część została wydzielona jako Noworosja.
Kilka miesięcy temu – w marcu – „National Geographic” pokazał mapę, na której Krym jest częścią Rosji. – Pokazujemy świat takim, jaki jest, a nie takim, jakim chcieliby go widzieć ludzie – powiedział wtedy dyrektor działu map i badań „NG” Juan Jose Valdes. Czy w tym przypadku jest podobnie?
O najnowszej publikacji poinformował portal kresy24.pl. W artykule mowa jest m.in. o zawieszeniu działań zbrojnych w Donbasie.
foto: nationalgeographic.com/print screen
Autorzy zrobili przy okazji wycieczkę w głąb historii Krymu i Południowej Ukrainy, aż do czasów Imperium Osmańskiego i podjęli próbę historycznej analizy państwowego statusu Krymu. A chcąc sprawić wrażenie publikacji profesjonalnej i obiektywnej, odwołali się do opinii „międzynarodowych autorytetów”. Znalazło się też miejsce dla oświadczenia Giennadija Basowa z partii „Rosyjski blok”. Nie ma tylko głosu Ukraińców.
Ukraińska edycja „National Geographic” już zareagowała na publikację, zwracając uwagę na brak równowagi w przywoływanych opiniach ekspertów, podkreślając, że nie ma z artykułem nic wspólnego i nic o nim nie wiedziała oraz zachęcając czytelników do zamieszczania pod nim swoich opinii.
Warto w tym kontekście przypomnieć o filmie „National Geographic” na temat katastrofy smoleńskiej – „Śmierć prezydenta”. Jak już pisaliśmy, jest to wyjątkowa mieszanka kłamstw i przeinaczeń, które znamy z informacji rozgłaszanych przez Rosjan od pierwszych godzin po katastrofie. W filmie nie wypowiada się nikt, kto krytycznie odniósłby się do wersji MAK i komisji Millera. Za to co rusz mówi się o niesprecyzowanych „teoriach spiskowych”, które mają wciąż w Polsce wielu zwolenników.
W filmie National Geographic można znaleźć wszystko, co na temat Smoleńska Rosjanie chcieliby zaszczepić w umysłach odbiorców. A więc jest powtórzona wersja, że lot Tu-154 M był lotem cywilnym, a nie wojskowym. Jest dowódca tupolewa, który ma traumę, a wieża kontroli lotów na lotnisku Siewiernyj to wcale nie rozlatująca się rudera ze zdezelowanym sprzętem, ale nowoczesny, bijący w oczy świeżością obiekt.
Emisja filmu wywołała falę oburzenia, po której „National Geographic Polska” opublikował oficjalne oświadczenie, w którym odciął się od kontrowersyjnego odcinka serialu „Katastrofa w przestworzach”.
nationalgeographic.com/print screen
|